Przejdź do treści

Czytelnicze podsumowanie listopada

  • przez
natalia

Tak sobie sprytnie wymyśliłam, że w ramach cyklu #kobiecyponiedziałek, w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca będę robić czytelnicze podsumowanie minionego miesiąca.

Tym samym zapraszam Was na czytelnicze podsumowanie listopada.

Na pierwszy ogień idzie najnowsza pozycja od Olgi Tokarczuk – „Czuły Narrator”.

Autorka opowiada w niej, w jaki sposób podchodzi do pisania swoich tekstów, czym jest dla niej tytułowa czułość w narracji, czym jest dla niej bycie pisarką.

W książce znajdziecie słynną, szeroko komentowaną mowę noblowską, wykłady i eseje, które jak napisałam na początku, uchylają kuluary pisarskiego życia Olgi Tokarczuk.

Tokarczuk zagłębia się tutaj w kilka swoich literackich postaci. Dlatego osoby, które nie znają jej twórczości mogą nie do końca wiedzieć, o czym pewne fragmenty esejów czy wykładów są.

Nie jest to jednak absolutnie żaden spojler, także jeżeli ktoś nie jest na bieżąco z twórczością Tokarczuk nie musi się obawiać, że „Czuły Narrator” zepsuje mu zabawę w czytelnika. Wręcz przeciwnie, niektóre teksty mogą pomóc zrozumieć, o co chodzi w twórczości autorki.

Summa summarum – polecam gorąco. Zarówno fanom Olgi Tokarczuk jak i tym, którzy nie znają jej literatury.

Mnie osobiście „Czuły Narrator” wszedł na ambicje by odświeżyć sobie literacki dorobek Tokarczuk i w końcu przeczytać odkładane przez tyle lat „Księgi Jakubowe”.

Teraz sobie trochę skoczymy tematycznie. „Czego ginekolog Ci nie powie” –

rozmawiają dziennikarka Anna Augstyn-Protas i dr n. med. Tadeusz Oleszczuk.

Książka ważna, przeczytana przeze mnie o co najmniej 10 lat za późno. Problem w tym, że dziesięć lat temu jej nie było. Nie będę się zagłębiać w jej tematykę, bo jest ona oczywista. Napiszę tylko, że absolutnie każda z Was powinna ją mieć na półce, przeczytać, polecać kobietom ze swojego otoczenia, a przede wszystkim, pamiętać o niej, gdy Wasze córki dorosną. To jest książka, do której się wraca.

Planuję kiedyś post o takich „kobiecych książkach”. Bo mam ich kilka w swojej biblioteczce i w planach zakupowo – czytelniczych.

„Biegnąca z Wilkami” – Clarissa Pinkola Estes

Kolejna „kobieca” książka. Jest absolutnie fenomenalna, w mojej ocenie również jedna z obowiązkowych pozycji na półce z książkami o kobietach dla kobiet (ale nie tylko, Panowie też wyniosą z niej wiele cennych informacji).

To nie jest klasyczna powieść. To zbiór legend, wierzeń i opowieści kultur z całego świata. Każda krótka historia jest przez autorkę okraszona bardzo szczegółowym, wręcz psychoanalitycznym komentarzem. Bohaterki tych historii, ich zachowanie i psychika są przez autorkę rozkładane na czynniki pierwsze, analizowane i przekładane na to, co mamy dzisiaj, jak się dzisiaj zachowujemy, nawiązując tym zachowaniem do naszych pierwotnych instynktów, do natury Dzikiej Kobiety.

Przepiękna książka, do której się wraca.

„Życie piękna katastrofa” – Jon Kabat-Zinn

Studium poradniczo – psychologiczne. Trochę się męczyłam przy jej czytaniu, gdyż duża część książki skupia się na opisie autorskiej metody terapeutycznej autora.

Jest to terapia niedostępna w Polsce, więc pewne kwestie nie mają kompletnie żadnego przełożenia na polskie warunki. Choćby dlatego, że podejście w Polsce do szeroko pojętego zdrowia psychicznego jest daleko w tyle w porównaniu do tego, jak to wygląda w innych krajach Europy, nie pisząc już o Stanach Zjednoczonych.

Aczkolwiek jeżeli ktoś interesuje się naturalną redukcją stresu i napięcia, mindfulness, medytacją czy jogą, książka mimo swojej „trudności” będzie niezwykle ciekawa i na pewno pomoże kilka rzeczy sobie uzmysłowić i poukładać. Uwaga – to prawie 700 stron napisanych drobnych druczkiem.

„Twoja wewnętrzna moc” – Agnieszka Maciąg.

Książka niezwykle kojąca, idealna do czytania przed snem. Z resztą, jak wszystkie pozycje od Agnieszki. Czyta się ją bardzo szybko, praktycznie jednym tchem. I ciężko przestać.

Ja bardzo cenię sobie twórczość Agnieszki. Dzięki niej nauczyłam się medytacji. Dzięki jej książkom przestałam się wstydzić swojej duchowości (nie mylić z wiarą).

Jeżeli potrzebujesz spokoju i wyciszenia, chcesz poczytać o czymś dobrym, bez zbędnej ideologii, to jest to książka odpowiednia dla Ciebie.

Jak wszystkie książki Agnieszki Maciąg, książka ta jest niezwykle kobieca i delikatna. Miękki, ciepły w dotyku papier, który kocha ołówek i czynione nim zapiski, wstążki do zaznaczania ulubionych fragmentów.

Wycisza i uspokaja. Po prostu działa. Polecam.

A już w środę zapraszam na pierwszy post z serii #ślubnaśroda!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter