Przejdź do treści

Idea Slow Wedding

  • przez

Wielki powrót blogowania!

Dzisiaj na tapet bierzemy ideę slow wedding.

Wiele się o tym ostatnio mówi, razem z Dorotą Grzeszczak i Natalią Kaszubowską nagrałyśmy o slow wedding odcinek podcastu Ślubne Dyrdymały, do którego odsłuchania serdecznie Was zachęcam jako lekturę uzupełniającą dzisiejszy post 😊

Czym właściwie jest slow wedding? Na czym to polega?

Fotografia Kinga Nowakowska

Szczerze mówiąc, dla każdego może to oznaczać coś innego, bo dla każdego słowo „slow” ma inne znaczenie.

Opowiem Wam pokrótce jak ja widzę ideę slow wedding, bazując na swojej filozofii życiowej, ale też już coraz większym doświadczeniu w organizacji właśnie takich ślubów i wesel 😊

Fot. Katarzyna Orleańska

Tak jak wspomniałam wcześniej, slow wedding dla każdego może oznaczać coś innego, jednak jest kilka „zasad”, które idealnie dają nam zarys tego, na czym to slow wedding polega:

– po swojemu

– na własnych zasadach, z zachowaniem własnych wartości

– bez schematów

To oczywiście bardzo duże uproszczenie, dlatego przyjrzyjmy się temu bliżej 😊

Przede wszystkim, postawcie sobie na początku kilka pytań:

Kim jesteśmy?

Jacy jesteśmy?

Co lubimy?

Za czym nie przepadamy?

Jeżeli odpowiecie sobie na te pytania, macie wstępny zarys tego, co znaczy slow wedding w Waszym wydaniu 😊

W sumie na tym mogłabym zakończyć i dać Wam na spokojnie pomyśleć, ale nic z tego – zapraszam dalej.

Martyna Woźniak Fotografia

Zacznijmy od początku, czyli od kwestii ślubu.

To jest zazwyczaj najbardziej sporny temat na linii Młoda Para – Rodzice/Rodzina. Nie powinno tak być, bo z założenia ślub biorą ludzie dorośli, którzy sami wstępując w związek małżeński… Zakładają SWOJĄ rodzinę.

Do czego zmierzam?

Ślub kościelny, cywilny, a może ceremonia humanistyczna? Każda z tych form jest piękna, wartościowa i gwarantuje Wam powodzenie w małżeństwie, jeżeli ją czujecie, kochacie się i jesteście zgodni co do tego, że chcecie spędzić razem resztę życia.

Jeżeli wiara jest dla Was ważna, jeżeli Bóg jest dla Was ważny, jeżeli bez zastanowienia pragniecie ślubu kościelnego – cudownie!

Natomiast jeżeli nie do końca rezonuje z Wami przysięga złożona w kościele, wolelibyście ślub cywilny w miejscu wesela, albo zależy Wam na wzruszającej, w stu procentach dopasowanej do Was ceremonii humanistycznej, naprawdę nie widzę powodu, by rezygnować z tego w imię tradycji czy lęku przed tym, jak zostanie to odebrane przez rodzinę.

Uwierzcie mi, kwestia „świętego spokoju” to bardzo częsty argument, gdy Para decyduje się na ślub kościelny, choć nie do końca ma na to ochotę.

Martyna Woźniak Fotografia

Kolejna kwestia to błogosławieństwo organizowane w dniu ceremonii.

To jest piękny moment, jednak nie musi być schematyczny. Jeżeli nie chcecie klęczeć i całować krzyża, możecie zaproponować rodzicom/dziadkom inne rozwiązanie.

Obiad czy kolacja w rodzinnym gronie połączona z subtelnym błogosławieństwem, rozmową, może jakimiś radami? Anegdotkami? Dlaczego nie?

Nie trzeba tego momentu, który zawsze jest dość wzruszający fundować sobie i bliskim w dniu ślubu, tuż przed ceremonią, w tradycyjnej formie.

Można ubrać to trochę inaczej, jeżeli z jednej strony tradycyjna forma Wam nie odpowiada, a z drugiej jest to dla Was ważne, bo chcecie np. sprawić przyjemność dziadkom czy rodzicom.

Martyna Woźniak Fotografia

Slow wedding to też przygotowania do ślubu i tak zwany first look.

O tym też mówiłyśmy przy okazji podcastu Ślubne Dyrdymały – pozycja obowiązkowa!

Odchodzi się już coraz częściej od szykowania się do  ślubu w otoczeniu całej rodziny, coraz częściej jest to czas dla Młodych 😊

Czy tak musi być? Niekoniecznie, ale z doświadczenia wiem, że ten moment jest dość stresujący. Z jednej strony bardzo przyjemny, ale z drugiej przebieg tych przygotowań trochę definiuje nasz nastrój i poziom stresu, który chcemy doprowadzić do minimum, a niekoniecznie wznosić na wyżyny.

Slow wedding to też przebieg wesela tak, jak Wy czujecie.

Fotografia Kinga Nowakowska

Zacznijmy od podstawy, jaką jest jedzenie.

Jesteście wegetarianami albo weganami? Zróbcie takie wesele! Menu wegetariańskie czy wegańskie jest naprawdę pyszne!

Jestem jednak zdania, że tak samo przy menu w pełni mięsnym, mając na weselu wegan czy wegetarian miło jest mieć w menu coś dla nich, tak samo miło by było, gdybyście przy menu w wersji wegańskiej czy wegetariańskiej pomyśleli o mięsożercach i mieli też coś tylko dla nich.

Oczywiście jest to kwestia indywidualna i możecie się ze mną nie zgodzić, uważam jednak, że to całkiem miły gest.

Martyna Woźniak Fotografia

Kwestia muzyki to też sprawa bardzo indywidualna.

Jeżeli jest coś, czego absolutnie nie może być na waszej weselnej playliście, to bardzo popieram! Tak samo wszystkie muzyczne must have! To Wasze wesele i macie prawo zadecydować, do czego chcecie się bawić.

Znowu jednak miło, gdy zdecydujecie się na kilka klasyków, które wszyscy znają i przy których wszyscy się bawią. I nie musi to być disco polo, ale oczywiście może – jeśli tylko macie na to ochotę!

Fot. Pani Woźna

Będąc w temacie muzycznym, pochylmy się chwilę nad pierwszym tańcem.

Nie macie na niego pomysłu? Nie macie czasu albo ochoty brać jakichś specjalnych lekcji? Ok! Zatańczcie na tak zwanym „spontanie” (my tak zrobiliśmy, a kawałek do tańca wybraliśmy na dwa dni przed weselem), albo niech pierwszy taniec będzie zaproszeniem do wspólnego tańca wszystkich gości!

To świetna opcja, kiedy nie do końca dobrze czujecie się na parkiecie lub/i w centrum uwagi.

Co do bycia w centrum uwagi, wszelkie punkty, które tego wymagają, typu tort weselny, podziękowania dla rodziców itd. – też możecie pominąć albo zrobić je trochę inaczej 😊

Tort może być po prostu jako element deseru serwowany na przykład po obiedzie przez obsługę bez specjalnej oprawy typu zimne ognie, śpiewanie „sto lat”, „gorzko” czy jakieś wspólne krojenie lub wzajemne karmienie. Możecie też tort pominąć całkowicie w menu i wesele się uda – wiem to z autopsji 😊

Kwestia oczepin i wszelkiego rodzaju zabaw to też sprawa bardzo indywidualna. Slow wedding w tej kwestii daje jasny przekaz – chcecie? Róbcie? Nie chcecie? Nie róbcie.

Forma zabaw czy oczepin to też kwestia subiektywna, ale jeżeli jest to poprowadzone ze smakiem i zgodnie z Waszym gustem może być naprawdę fajną atrakcją na weselu. Pamiętajcie jednak, że nie jest to punkt obowiązkowy 😊

O oczepinach i atrakcjach na wesele na pewno pojawią się tutaj posty!

Wszelkie atrakcje typu prosecco van, bar, fotobudka, kawiarenka itd.

Jeżeli tylko macie na tego typu atrakcje ochotę i budżet to śmiało! Wasze wesele nie będzie ani mniej ani bardziej slow gdy pominiecie te punkty lub właśnie będziecie mieć je wszystkie.

Ma być po Waszemu!

Martyna Woźniak Fotografia

Dobrze, a jak się ubrać na takie slow wedding?

Muszę mieć tradycyjny garnitur albo tradycyjną suknię  z trenem i długi welon?

Nie musisz. Nic nie musicie 😊

Widzieliśmy u nas różne Pary. Z efektownymi sukniami z trenem i długim welonem, ale były też princeski w kropeczki 😊

Mieliśmy Panów Młodów w garniturach szytych na miarę i bardziej na luzie, bez krawatów, much i z kolorowymi marynarkami.

Były szpilki, balerinki, sandałki, oksfordy, loafersy, mokasyny i trampki 😊

W tej kwestii wszystkie chwyty dozwolone! Macie dobrze się czuć, ma to Wam pasować do wizji Waszego wesela, dobrze jest też dopasować strój do miejsca. Zakładam, że robicie wesele w Dyrkowie 😉 A jeżeli tak, to my tutaj lubimy każdą wersję, taką na boso również!

Martyna Woźniak Fotografia

Tak na sam koniec mam dla Was świetną radę! Wiecie, co jest naprawdę fantastycznym zwieńczeniem slow wedding?

Poprawiny w wersji slow 😊

Z grillem, ogniskiem, pogaduszkami na trawie, w krótkich spodenkach, lekkich sukienkach. Poprawiny są świetną okazją do tego, by „złapać” wczorajszy dzień w opowieściach Waszych gości 😊

Poprawiny nie muszą być przy stole. Większość poprawin u nas to właśnie forma pikniku  w gronie rodziny i przyjaciół.

Niektórzy idą na drzemkę w cieniu czereśni, inni grają w piłkę, jeszcze inni dojadają i dopijają resztki z wesela. Jest dużo rozmów, śmiechów i dobrej zabawy, a właśnie o to chodzi w slow wedding 😊

To co? Z kim się widzimy na slow wedding w Dyrkowie?

 

 

Martyna Woźniak Fotografia

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter