Jeden z elementów, który „spędza sen z powiek” Parom Młodym w momencie organizacji wesela to temat słodkiego stołu. Warto czy nie?
Ile porcji na osobę powinniśmy przewidzieć? A co z tortem? O której godzinie i w jakiej formie go podać?
Na przestrzeni kilku ostatnich lat słodkie stoły zwane również candy barami zyskały na popularności i śmiało można napisać, że wyparły ciasta serwowane w tradycyjnej formie.
Wybór firm jest ogromny. Można skorzystać z usług mniejszych i większych cukierni, natomiast najlepszą jakość i indywidualne podejście uzyskamy wśród małych manufaktur, które zajmują się przede wszystkim słodką oprawą wesel.
Słodki stół ma nie tylko smakować, ale i cieszyć oko. Torty weselne coraz częściej przypominają małe dzieła sztuki.
Słodycze przygotowywane przez – najczęściej – specjalistki od słodkości, stanowią nie tylko atrakcję kulinarną dla gości, ale stają się też elementem wystroju, współgrając ze stylem i kolorami przewodnimi wesela, ciesząc nie tylko nasze podniebienia, ale też oczy.
Ile kosztuje taka atrakcja?
Koszt słodkiego stołu razem z tortem to kwoty czterocyfrowe i wyższe.
Nie wierzcie w to, że za kilkaset złotych możecie mieć słodki stół dla kilkudziesięciu osób oraz trzypiętrowy tort. W dzisiejszych czasach jest to niewykonalne i jeżeli traficie na kogoś kto twierdzi, że za 1000 zł zrobi Wam pakiet na wesele dla 80 osób – uciekajcie!
Co składa się na cenę słodkości na Wasze wesele?
Po pierwsze – jakość składników. Im wyższa jakość, tym wyższa cena i jest to naturalna kolej rzeczy. Sami musicie zdecydować, czy chcecie mieć coś tylko po to, żeby mieć, czy zależy Wam, aby to było smaczne i dobrze wyglądało.
Po drugie – doświadczenie osoby, która jest odpowiedzialna za przygotowanie Waszej realizacji. Jeżeli chcecie skorzystać z usług kogoś, kto jest na czele ślubnej listy wśród firm od słodkości musicie liczyć się z tym, że cena będzie wyższa. Taka osoba to nie tylko bogate portfolio, za którym idzie doświadczenie, ale przede wszystkim indywidualność w kwestii smaków. Często smak, konsystencja oraz wygląd deserów i tortów jest wypracowywany latami i nie do podrobienia przez inne firmy z uwagi na „sekretne składniki”.
Po trzecie – koszty. I to nie tylko te związane z zakupem dobrej jakości produktów, ale koszty mediów – prądu, wody, paliwa i wszystkie koszty, które ponosi przedsiębiorca. Przy każdej usłudze zliczając to wszystko razem, robi się z tego niezła sumka.
Po czwarte, i moim zdaniem najważniejsze obok jakości – czas i zaangażowanie. Co przez to rozumiem?
Jeżeli ktoś podejmuje się kilku większych realizacji na jeden termin, w dodatku pracuje samodzielnie – jest to bardzo ryzykowne. To podobna sytuacja jak z wyborem sali, na której obok Waszego wesela w sąsiednich salach będą jeszcze dwa kolejne.
Są osoby, którym to nie przeszkadza, inni natomiast wolą zapłacić trochę więcej i mieć komfort, że ktoś poświęca się maksymalnie ich realizacji, jest dostępny, dyspozycyjny i w razie jakichś komplikacji – stanie na wysokości zadania.
Dlatego porównując ceny różnych pracowni warto zwrócić na to uwagę i zadać to pytanie – czy robicie więcej dużych realizacji tego samego dnia? Jeżeli tak, to jak liczny jest Twój/Wasz zespół?
Dwie mniejsze realizacje plus torty na tą samą datę – moim zdaniem ok. Ale dwie, trzy duże realizacje plus torty i to wszystko w bardzo różnych odległościach – może to zwiastować katastrofę, której nie da się już naprawić, bo nie wystarczy czasu na reakcję.
Zanim wybierzecie „ten jedyny” słodki stół i/lub tort warto zdecydować się na degustację.
W jakiej formie? Z sieciową cukiernią nie ma problemu – idziecie, kupujecie i zajadacie, ewentualnie zamawiacie degustację tortów weselnych.
Z manufakturami jest zupełnie inaczej. Firmy specjalizujące się w słodkich stołach kilka razy w roku organizują weselne degustacje. Możecie wtedy zakupić boksy degustacyjne z monoporcjami i różnymi smakami tortów – warto skorzystać z tej okazji.
Jeżeli zależy Wam na czasie i chcielibyście spróbować słodkości poza wyznaczonymi datami degustacji – zamówcie tort na urodziny czy słodki stół na rodzinną uroczystość, a w okresie świątecznym sprawdźcie, czy Wasze wymarzone pracownie nie oferują świątecznych boksów ze słodyczami. To naprawdę świetna okazja do tego by spróbować czy smaki, wygląd i konsystencja oferowanych przez wybraną firmę słodkości Wam odpowiadają.
Proszę Was tylko, żebyście nie robili jednego – nie dzwońcie do firm od słodkich stołów i nie zamawiajcie 10 makaroników każdego w innym smaku i kilku monoporcji – również każdej innej, bo żadna manufaktura tego dla Was nie zrobi! Od tego są weselne degustacje, o których pisałam wyżej.
Jeżeli chcecie spróbować czyichś smaków poza okresem degustacji – zamówcie pełnowymiarowe produkty w takiej ilości, by taka realizacja była możliwa do spełnienia, bo nikt nie uruchomi dla Was pracowni, by zrobić 10 makaroników w różnych smakach.
Dobrze, macie wybraną firmę, zaplanowany słodki stół i tort. Kiedy go podać?
Z mojego doświadczenia – najlepiej po obiedzie jako forma deseru, ewentualnie zaraz jak zrobi się ciemno, jeżeli chcecie zgasić światła i „zrobić klimat”. Z opcją tortu po oczepinach jestem na nie – to zbyt późno!
Najlepiej, by tort był formą deseru po obiedzie lub po kolacji.
U nas zdarzało się, że tort był podawany „pod chmurką”, gdy było jeszcze jasno. Wyglądało to bajkowo!
Sami zobaczcie 🙂
Po odpowiedzi na pytania o to ile porcji na osobę należy przewidzieć, czy tort to punkt obowiązkowy każdego wesela oraz ile rodzajów słodkości zaserwować gościom – zapraszam Was na czwartkowy odcinek serii Ślubne Hakuna Matata na naszym Instagramie. Porozmawiam z Jagodą Mikolcz, właścicielką marki Jagodowo Mi o wszystkich Waszych wątpliwościach i mam nadzieję, że pomożemy Wam w podjęciu decyzji o tym, czy decydować się na słodkości i w jakiej formie 😊